Wymiana wizytówek jak rytuał. Japońska szkoła wymiany kart wizytowych.
Japończycy znani są ze skłonności do tworzenia oraz przestrzegania pewnych specyficznych zasad i zwyczajów, które dla kogoś spoza ich kręgu kulturowego mogą wydawać się niezwykle zawiłe. Dotyczy to także zwyczaju biznesowej wymiany wizytówek, która w Kraju Kwitnącej Wiśni przybiera postać niemalże rytualną.
Nie da się ukryć, że Japonia to kraj charakteryzujący się odmienną mentalnością dotyczącą zarówno codziennego życia, jak i sposobu prowadzenia relacji biznesowych. Tą fascynującą „inność” można szczególnie zaobserwować w rytuale wymiany wizytówek, który rządzi się szeregiem określonych zasad. Warto się z nimi zapoznać, gdyż pominięcie nawet jednej z nich może zostać odebrane nie tylko jako nietakt, ale wręcz obrazę.
Wizytówkowy „small talk”
Jedną z ciekawszych zasad jest swoisty „wymóg” skomentowania treści wizytówki po jej otrzymaniu – brak grzecznościowego zagajenia na temat tego, co właśnie przeczytaliśmy zostanie odebrany jako brak zainteresowania osobą naszego rozmówcy. Sprawa jest w miarę prosta, gdy nasz kontakt pracuje w tej samej branży co my, bądź ma podobne stanowisko.
Sytuacja komplikuje się natomiast, gdy treść wizytówki jest znacznie bardziej egzotyczna, a biorąc pod uwagę jakie specyficzne podejście mają Japończycy do konceptu wizytówek (o czym za chwilę), nie jest to wcale sytuacja zupełnie nieprawdopodobna.
Szacunek to podstawa
Komentowanie treści wizytówki jest istotne z tego względu, że Japończycy traktują je jako swoistą reprezentację danej osoby. Dlatego też ważny jest sposób w jaki podawane są wizytówki: z szacunkiem, trzymane jednocześnie obiema dłońmi. Gdy już otrzymamy wizytówkę, w żadnym wypadku nie wkładajmy jej niedbale do kieszeni. W dobrym tonie jest trzymanie ich na widoku do końca danego spotkania, i chowanie ich (oczywiście z należytym szacunkiem) dopiero gdy rozmowy dobiegną końca. Nie należy zapominać również o kolejności w jakiej dochodzi do wymiany: ta inicjowana jest zawsze przez członków firmy o najwyższej randze. Warto o tym pamiętać, gdyż nie ma nic gorszego, niż nieświadomy “gajin” (japońskie określenie na obcokrajowca) beztrosko naruszający etykietę spotkania, rozdając wizytówki nim zrobią to prezesi.
Wizytówka dla każdego
Wymiana wizytówek nie jest w Japonii zwyczajem zarezerwowanym głównie dla kręgów biznesowych. Mniej lub bardziej prestiżową wizytówkę ma niemal każdy, niezależnie czy jest nauczycielem, taksówkarzem czy menadżerem. Właśnie z tego względu czasem trudno jest znaleźć odpowiedni grzecznościowy komentarz – tym bardziej, że japońskie wizytówki bywają naprawdę fantazyjne.
Są nieco większe niż ich zachodnie odpowiedniki, i znacznie częściej mają nietypowe kształty, bądź są wykonane z materiałów takich jak drewno czy metal. Ich design jest też znacznie swobodniejszy, co wynika z idei, iż mają stanowić reprezentację danej osoby, więc o ile zwykły biznesmen może pozwolić sobie na „nudną” wizytówkę niewiele odbiegającą od tych widywanych na europejskich salonach, to już przedstawiciele wolnych zawodów czy artyści wkładają więcej pracy w ich projekty, stosując takie techniki jak np. hotstamping, tłoczenie, czy sitodruk.
Podsumowanie
Japońska szkoła wymiany wizytówek opiera się przede wszystkim na okazywaniu respektu dla kart wizytowych, stanowiących swoiste przedłużenie danej osoby. Same wizytówki są bardzo różnorodne, gdyż mają jak najlepiej wyrażać czym zajmuje się ich posiadacz. Warto pamiętać o tych drobnych, acz istotnych kwestiach planując wyjazd do Kraju Kwitnącej Wiśni bądź szykując się na wizytę japońskich gości, gdyż zasady te są dla nich niezwykle ważne.
Najnowsze artykuły